Opis
Barbra Streisand – Live At The Bon Soir została wyprodukowana przez Barbra Streisand, Martina Erlichmana i Jaya Landersa.
W obszernych notatkach Landersa (które zawierają również opisy 24 utworów z albumu, piosenka po utworze), zauważa: „Nauka nagrywania dokonała ogromnego skoku od 1962 roku. Zdobywca nagrody Grammy, inżynier Jochem van der Saag, subtelnie rozwiązał problemy z dźwiękiem w sposób, który jego poprzednicy prawie nie uważali za możliwy. Absolutnie nic w pierwszorzędnym wokalu Barbry nie zostało zmienione. Jednak ogólny dźwięk został znacznie poprawiony w stosunku do oryginalnych taśm.«
Według van der Saaga: „W momencie, gdy odtwarzaliśmy taśmy przez nowoczesne, najnowocześniejsze głośniki, stało się jasne, z czym mieli do czynienia oryginalni inżynierowie dźwięku, Phil Ramone i Ad 'Pappy’ Theroux. Akustyka klubu najwyraźniej nie nadawała się do nagrywania i było wiele wycieków z instrumentów do ich mikrofonów wokalnych. Jeśli np. Na przykład, jeśli chcesz zmniejszyć głośność fortepianu, głośność wokali również zmniejszy się. Aby dać słuchaczom „najlepsze miejsce w domu”, użyliśmy najnowocześniejszej technologii przetwarzania widma, aby pokazać prawdziwy kunszt Barbry i jej zespołu.«
Barbrze towarzyszył kwartet pierwszej klasy doświadczonych muzyków: Tiger Haynes na gitarze, Averill Pollard na basie, John Cresci na perkusji i Peter Daniels na fortepianie. Widać było, że łączyła ją z zespołem prawdziwe koleżeństwo i wzajemny podziw.
Jak Barbra mówi w swojej osobistej notatce: „Nigdy nie byłam w nocnym klubie, dopóki w jednym nie zaśpiewałam. Zaśpiewałam dwie piosenki w konkursie talentów w małym klubie The Lion i wygrałam, co doprowadziło do tego, że zostałam zatrudniona w bardziej wyrafinowanym klubie nocnym za rogiem o nazwie Bon Soir, z prawdziwą sceną i reflektorami. Szum, który rozpoczął się w Bon Soir, doprowadził do zawarcia kontraktu z Columbia Records w 1962 roku, co zapoczątkowało długą współpracę, która trwa do dziś. Pierwotnym planem mojego pierwszego albumu było nagranie go w tym klubie, a te wczesne taśmy leżą w moim skarbcu od sześciu dekad. Jestem podekscytowany, że w końcu wyjmę je na światło dzienne i zaprezentuję, czym mógłby być mój debiutancki album.