Opis
Trwało to pełne dziesięć lat, ale teraz The Mars Volta faktycznie szykują się do wydania nowego albumu. Płyta z comebackiem nosi nazwę zespołu i zawiera trzynaście piosenek. Stylistycznie siódmemu albumowi Omara Rodrígueza-Lópeza i Cedrica Bixlera-Zavali i spółki zdecydowanie bliżej do późniejszych płyt z pierwszego okresu działalności zespołu niż do jego wczesnego brzmienia.
The Mars Volta powstali po rozpadzie legendarnej post-hardcorowej grupy At The Drive-In w 2001 roku, u szczytu ich międzynarodowego sukcesu. Niedługo potem gitarzysta/kompozytor Omar Rodríguez-López i wokalista/lyrtyk Cedric Bixler-Zavala założyli The Mars Volta, aby móc wyrażać się twórczo bez ograniczeń.
W konsekwencji pierwsze albumy zespołu z początku lat dwutysięcznych brzmią właśnie tak, pękając od progresywnej radości i złożonych koncepcji lirycznych. Dzika mieszanka punka, prog rocka, wpływów latynoamerykańskich i wielu innych była zawsze trzymana razem przez pierwszorzędne pisanie piosenek przez Omara Rodrígueza-Lópeza i natychmiast zachwyciła fanów i krytyków. Kilka lat i płyt później The Mars Volta puściła jednak wodze fantazji. Na „Octahedron” i „Noctourniquet” ich brzmienie stało się znacznie bardziej zrelaksowane i przystępne, zanim na początku 2013 roku ogłoszono rozpad zespołu.
Ale teraz, na szczęście, sprawy idą do przodu. „The Mars Volta” prezentuje zespół bardziej chwytliwy niż kiedykolwiek wcześniej. Tylko dwie z 13 piosenek są dłuższe niż cztery minuty, a najpóźniej w 2022 roku pop przestanie być brudnym słowem dla Omara Rodrígueza-Lópeza i Cedrica Bixlera-Zavali. Rezultatem jest ekscytująca i wyrafinowana muzyka, która żyje dzięki swojej złożoności tak samo jak dzięki swojej chwytliwości. Sam Bixler-Zavala najlepiej opisuje, że nie musi to być zerwanie z wartościami i ideałami, za którymi zawsze opowiadała się The Mars Volta: „Najbardziej rewolucyjną rzeczą, jaką mogliśmy zrobić, było zrobienie albumu popowego.” Nie prędzej powiedziane niż zrobione.