Opis
Założony w 1984 roku zespół Fields of the Nephilim jest dziełem piosenkarza i frontmana Carla McCoya. Ich dziedzictwo wywiera ogromny wpływ, szczególnie w świecie gotyku, ale także metalu i elektroniki, i trwa do dziś. Można zobaczyć ich wpływ na takie zespoły jak Swans, Godspeed! Ty Czarny Cesarzu, Eksplozje na niebie, Wilki w sali tronowej, Behemot i nie tylko. Carl McCoy nazywany jest nawet „wujkiem” black metalu.
Dźwięk został nagrany i wyprodukowany przez inżyniera Pink Floyd Andy’ego Jacksona, ścieżka dźwiękowa została przeniesiona analogowo do 96 kHz/24 bity przez Johna Denta w Loud i zmasterowana na winylu przez Geoffa Pesche w Abbey Road.
Unikalne brzmienie zespołu, apokaliptyczna fuzja wiktoriańskiego półświatka i spaghetti westernu Sergio Leone, pasowało do wyglądu (kapelusze z szerokim rondem, długie płaszcze z piórami i kowbojskie buty, zwykle czarne i posypane białą mąką zamiast kurzu), które wyróżniało je poza swoimi rówieśnikami.
»Kiedy wszystko inne zawiodło, Nefilim zainspirowali mnie i dali mi światło w ciemności. Jako instrument muzyczny nigdy nie sprzedaliśmy swojej duszy ani nie zmieniliśmy melodii, aby zyskać wielkie uznanie. Zawsze wyróżnialiśmy się spośród wszystkiego, co działo się wokół nas. Ogarnęła nas scena gotycka, ale wraz z nią wiele innych scen i subkultur. Na początku publiczność nie wiedziała, jak nas przyjąć, ale właśnie dlatego robiliśmy to, co chcieliśmy i na pewno nie byliśmy zainteresowani robieniem tego, co robiły inne zespoły. – Carl McCoy
W niedawnym artykule na ich temat Popmatters napisał: „Fields of the Nephilim, nazwane na cześć biblijnej rasy niszczycielskich gigantów zrodzonych z ludzkich kobiet i zbuntowanych aniołów, oferowało zamiast tego ściśle sfałszowane kinowe winiety przepełnione cmentarną atmosferą i trzaskające analogowym ciepłem. Ich brzmienie łączy w sobie delikatność i teatralność z nutą metalowej grozy, uzupełnionej postrzępionym barytonem frontmana Carla McCoya.
Elizium to jeden z ich najlepszych albumów i przez wielu uważany za najlepszy. Jak napisał The Quietus: „Była to ich najbardziej przystępna i najbardziej eksperymentalna praca, kończąca i konsolidująca pięcioletnią szamańską podróż Nephilim. Pierwszy singiel i piosenka otwierająca „For Her Light” zawierały długą środkową sekcję, która zapowiadała apokaliptyczny post-rock Godspeed! You Black Emperor” (co nie było zaskoczeniem, że nie znalazło się ono na listach przebojów), a album zawierał najcięższe rockowe utwory zespołu w wypełnionym wah „Submission”, a także inne elementy taneczne – bardziej udane i organiczne niż wielu ich rówieśników, Trzeba to powiedzieć – na drugim singlu „Sumerland”. Louder Sound nazwał także „Sumerland” swoim „najwspanialszym tytułem wszechczasów”.
Z 4 dodatkowymi utworami.
Joy Division Warsaw Warsaw Limited Edition Transparent Vinyl