Opis

Płyta „On Every Street” Dire Straits – Klasyka Rocka w Nowej Odsłonie

Kiedy myślimy o klasycznym rocku lat 80. i 90., jednym z pierwszych zespołów, które przychodzą na myśl, jest niewątpliwie Dire Straits. Ich unikalne brzmienie, połączenie rocka z elementami bluesa i country, uczyniło ich jednym z najbardziej rozpoznawalnych zespołów tamtych czasów. Jednak wśród ich bogatej dyskografii, płyta „On Every Street” wyróżnia się jako wyjątkowe dzieło, które pokazuje ewolucję zespołu i jego zdolność do eksperymentowania z różnymi gatunkami muzycznymi.

Wydana w 1991 roku, „On Every Street” była długo oczekiwanym następcą wielkiego hitu „Brothers in Arms”. Choć niektórzy krytycy początkowo byli sceptyczni co do tej płyty, twierdząc, że nie dorównuje ona swojemu poprzednikowi, z czasem docenili jej głębokość i różnorodność. Mark Knopfler, lider zespołu, wprowadził subtelne niuanse jazzu i folk, które wzbogaciły charakterystyczne brzmienie Dire Straits.

Utwory takie jak „Calling Elvis”, „Heavy Fuel” czy tytułowy „On Every Street” stały się klasykami, które do dziś są chętnie słuchane przez fanów rocka na całym świecie. Teksty piosenek są pełne emocji, refleksji i głębokich obserwacji, które dotyczą życia, miłości i trudności dnia codziennego.

Dla wielu fanów „On Every Street” to nie tylko kolejna płyta Dire Straits, ale prawdziwa muzyczna podróż, która przenosi nas do czasów, kiedy rock miał duszę, a każdy utwór opowiadał historię. Jeśli jesteś miłośnikiem klasycznego rocka i jeszcze nie miałeś okazji zapoznać się z tym albumem, koniecznie nadrób tę zaległość. „On Every Street” to prawdziwa perła w koronie Dire Straits, która zasługuje na miejsce w każdej kolekcji miłośnika muzyki.

W erze cyfrowej, gdzie streaming stał się normą, warto wrócić do korzeni i docenić prawdziwe arcydzieła muzyczne. „On Every Street” Dire Straits to album, który z pewnością przetrwa próbę czasu i będzie inspirował kolejne pokolenia miłośników rocka.

Wikipedia – notka o zespole

Dire Straits Dire Straits 45 RPM 2019

Dire Straits Live 1978-1992 remastered Limited Boxset 8CD

We wrześniu 1991 roku Dire Straits po raz ostatni weszli na amerykańskie listy przebojów z nowym albumem studyjnym. Szóste i (jak się okazało) ostatnie wydawnictwo studyjne zespołu, On Every Street, ukazało się 9 września i zadebiutowało na pierwszym miejscu brytyjskiego zestawienia. Album ukazał się

pełne sześć lat i cztery miesiące po ich rekordowym multi „Brothers In Arms” z 1985 r., sprzedany w milionach egzemplarzy, po którym odbyło się wyczerpujące światowe tournée. To właśnie ta wyczerpująca trasa uświadomiła Markowi Knopflerowi raz na zawsze, że świat widowisk stadionowych, ogromnych aren oraz masowego otoczenia i sprzętu koncertowego nie jest już tym, w którym chciał żyć.

Jak wiemy, Dire Straits nigdy nie wydał oficjalnego oświadczenia, aby ogłosić rozstanie, ale wyraźna wskazówka pojawiła się wraz z jego odłamową grupą z 1990 roku, Notting Hillbillies, i ich albumem Missing…Presumed Have A Good Time. W 1995 roku Knopfler poświęcił się pracy poza Dire Straits, by rok później wydać swój pierwszy solowy album studyjny, Golden Heart, który nie powstał na podstawie ścieżki dźwiękowej.

Nie na każdej ulicy nie każdy fan ma pomysł na idealny finałowy rozdział historii Straits. Ale wyprodukowało wiele zapadających w pamięć piosenek, w szczególności główny singiel „Calling Elvis”, jeden z wielu demonstracji zawsze zwinnego rockowego grania gitary Marka. Następnie ukazały się trzy kolejne wydawnictwa z albumu: charakterystycznie rockowy „Heavy Fuel”, przemyślany utwór tytułowy i rock’n’rollowy „The Bug”. Inne mniej znane perełki to dyskretne „Fade To Black” i „You And Your Friend”.

Album zadebiutował na pierwszym miejscu brytyjskich list przebojów na tydzień przed wydaniem w USA, zastępując na pierwszym miejscu kolekcję singli Paula Younga From Time To Time. Album Dire Straits spędził kolejne cztery tygodnie w pierwszej dziesiątce brytyjskiej listy przebojów, a w pierwszym wydaniu znalazło się łącznie 27, ostatecznie osiągając łącznie 36 miejsc. Zaledwie dziesięć dni po debiucie w rodzinnym kraju zespołu, album uzyskał tam status podwójnej platyny. Wspiął się na 12. miejsce w Stanach Zjednoczonych i stał się kolejnym milionowym sprzedawcą w historii Dire Straits.

Z oryginalnych taśm-matek: Ten zestaw 2LP przedstawia album z 1991 roku z kinowym dźwiękiem i przezroczystą klarownością

Dire Straits nigdy nie robiło wielkiego zamieszania wokół swojej ostatniej passy. Klasycznie brytyjskim niedomówieniem: zespół pozwolił swojej muzyce mówić samo za siebie.
I jak. Wydany pierwotnie we wrześniu 1991 roku utwór „On Every Street” stał się łabędzim śpiewem grupy – świadectwem wpływu, muzykalności i uczciwości zespołu, którego osiągnięcia nigdy nie zostały zszargane przez zbierające pieniądze zjazdy czy pożegnalne trasy koncertowe. Platynowa płyta również zatoczyła koło, gdy Dire Straits powrócił do formacji kwartetu; grupa odświeżająco odstaje od panujących trendów epoki; oraz lider Mark Knopfler and Co. wybijają jedną piosenkę za drugą ze zwodniczą łatwością gracza popijającego piwo w barze. To połączenie subtelnego chłodu, sprytnego opanowania i wrodzonej kontroli dominuje w „On Every Street”.

Kolekcja oryginalnych taśm-matek Mobile Fidelity Sound Lab, ważąca 180 g, w postaci zestawu 2LP o szybkości 45 obr./min, prezentuje album w taki sposób, w jaki zawsze miał być odtwarzany: z pierwszorzędnym dźwiękiem o referencyjnej jakości.

Album nagrany w AIR Studios w Londynie zawiera wszystkie charakterystyczne cechy dźwiękowe zespołu – szeroką separację, trzewne tekstury, pozornie nieograniczone powietrze, szerokie sceny dźwiękowe, atmosferę, którą można niemal dotknąć i poczuć. Na tym ponownym wydaniu każdy z tych elementów staje się jeszcze bardziej żywy i fizyczny, ukazując wyrzeźbione linie gitary Knopflera, ekspresyjne tony i zrelaksowany wokal, a także zrównoważony akompaniament jego kolegów z zespołu. To jest wersja, w której możesz usłyszeć rozkwit i zanik każdej nuty oraz wyobrazić sobie wielkość i kształt studia. Otwarty w swoim podejściu i lekceważący oczekiwania komercyjne, On Every Street na nic nie zasługuje.