Opis
Jeśli trzy poprzednie albumy AC/DC – High Voltage, TNT i Dirty Deeds Done Dirt Cheap – miały coraz większy odsetek błyskotliwości, to Let There Be Rock było płytą, na której AC/DC naprawdę znalazło swoje miejsce, nie tylko z utworem tytułowym, jedną szczerą odą do oryginalnego, czystego rock’n’rolla wyrażonego w najszybszym, najbardziej nieodparcie jeżącym włos na głowie kawałku wysokooktanowego hałasu.
Let There Be Rock to czwarty album studyjny australijskiego zespołu rockowego AC/DC. Pierwotnie został wydany 21 marca 1977 roku w Australii.
Malcolm Young powiedział kiedyś o muzyce swojego zespołu: „To po prostu głośny rock’n’roll – bum, bum, dziękuję mamo!” Żaden album AC/DC nie oddaje tego ducha lepiej niż Let There Be Rock . Wydany w 1977 roku, kiedy punk rock był u szczytu popularności, album miał surowe brzmienie, szaleńczą intensywność i uliczne podejście, które przemawiało zarówno do punków, jak i headbangerów.
„Jeśli trzy albumy, które ukazały się przed nim – High Voltage, TNT i Dirty Deeds Done Dirt Cheap – miały coraz wyższy iloraz błyskotliwości, Let There Be Rock był tym, w którym AC/DC naprawdę znalazło swoje miejsce w schemacie rzeczy, a nie przynajmniej w utworze tytułowym, szczera oda do oryginalnego, bez gówna rock’n’rolla, czego dowodem jest najszybszy, najbardziej nieodparcie potrząsający włosami kawałek wysokooktanowego hałasu, jaki kiedykolwiek został wydany na czymś, co było wtedy tylko kiepskim, słabym winylem. Gdzie indziej, Hell Ain’t A Bad Place To Be występował jako Brown Sugar należący do AC/DC .
„Jeśli jesteś purystą i lubisz, gdy gitary są całkowicie nastrojone, a wszystko jest całkowicie sterylne w studiu, ta piosenka cię zabije”, mówi o tym ostatnim Mark Evans, „ponieważ gitary wszędzie są rozstrojone . Ale ma po prostu ten paskudny, szorstki charakter, który mówi o AC/DC”.”
Recenzja